Składniki:
370 ml wody500 g mąki pszennej razowej
40g świeżych drożdży
2 łyżeczki soli
1 łyżka oleju
1 łyżeczka cukru
Drożdże mieszamy z łyżeczką cukru, dodajemy troszkę mąki i
dwie łyżki ciepłej wody. Dokładnie mieszamy i pozostawiamy do wyrośnięcia (około
10-15 minut).
Następnie mąkę mieszamy z solą, stopniowo wlewamy wodę i zakwas jednoczenie mieszając. Wyrobić gładkie ciasto.
Ja wyrobiłam mikserem – końcówki do mieszania nie do ubijania. Na koniec dodałam pół szklanki ziaren słonecznika. Można dodać np. jeszcze pół szklanki siemienia lnianego czy też pestek dyni (ja nie miałam).
Pozostawiamy w ciepłym miejscu na około 30 minut.
Po tym czasie przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą foremki, wygładzamy wierzch mokrą łyżką i znów odstawiamy w ciepłe miejsce na około 45 minut do wyrośnięcia.
Ja to zrobiłam tak: piekarnik nastawiłam na 35-40o i w takiej temperaturze trzymałam ciasto. Bezpiecznie bez przeciągów.
Kiedy zbliżał się koniec 45 minutowego oczekiwania zwiększyłam temperaturę w piekarniku do 200o, włączyłam termoobieg i piekłam chlebek godzinę (jeśli mamy piekarnik bez termoobiegu temperaturę zwiększamy do 220o).
Kiedy widzimy, że chlebek zbyt szybko i mocno nam się rumieni zmniejszamy temperaturę do około 180-190o.
Następnie mąkę mieszamy z solą, stopniowo wlewamy wodę i zakwas jednoczenie mieszając. Wyrobić gładkie ciasto.
Ja wyrobiłam mikserem – końcówki do mieszania nie do ubijania. Na koniec dodałam pół szklanki ziaren słonecznika. Można dodać np. jeszcze pół szklanki siemienia lnianego czy też pestek dyni (ja nie miałam).
Pozostawiamy w ciepłym miejscu na około 30 minut.
Po tym czasie przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą foremki, wygładzamy wierzch mokrą łyżką i znów odstawiamy w ciepłe miejsce na około 45 minut do wyrośnięcia.
Ja to zrobiłam tak: piekarnik nastawiłam na 35-40o i w takiej temperaturze trzymałam ciasto. Bezpiecznie bez przeciągów.
Kiedy zbliżał się koniec 45 minutowego oczekiwania zwiększyłam temperaturę w piekarniku do 200o, włączyłam termoobieg i piekłam chlebek godzinę (jeśli mamy piekarnik bez termoobiegu temperaturę zwiększamy do 220o).
Kiedy widzimy, że chlebek zbyt szybko i mocno nam się rumieni zmniejszamy temperaturę do około 180-190o.
Po wyłączeniu piekarnika nie wyjmujcie chlebka od razu.
Uchylcie drzwi piekarnika i odczekajcie około 20 minut. Następnie wyjmujemy i
pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz