Ten przepis dała mi kiedyś
mama... podejrzewam, że jest stary jak świat... w żadnym z nowych przepisów
jakie odnalazłam w internecie nie ma takich składników jak cytryna czy spirytus
:)... nigdy mnie nie zawiódł a pączki zawsze wychodzą miękkie i pyszne... jedyny
minus to taki, że pączków wychodzi całe mnóstwo więc bez gości lub sporej
gromadki dzieci ich zjedzenie jest ciężkie :) (około 30
szt)
Składniki:
1 kg mąki
6 żółtek
1 całe jajo
50 g suchych drożdży lub 10 dag drożdży świeżych (100g)
0,5 szklanki cukru
0,5 litra mleka
100 g roztopionej margaryny lub masła
cukier wanilinowy
1 cytryna (sok + otarta skórka)
szczypta soli
kieliszek spirytusu
tłuszcz do smażenia
Drożdże, łyżkę cukru, 3/4 szkl mąki i pół szklanki mleka, mieszamy i pozostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Mąkę przesiewamy przez sitko.
Ucieramy jajo i żółtka z pozostałym cukrem, dodajemy cukier wanilinowy, sok z cytryny, otartą skórkę, resztę mleka, pozostałą mąkę, wyrośnięte ciasto, sól i spirytus.
Wyrabiamy ciasto na jednolitą konsystencję (ja ucieram starym sposobem - taką drewnianą pałką). Jak na powierzchni masy pojawią się pęcherzyki powietrza a ciasto oddziela się od rąk bądź przedmiotu jakim wyrabiamy ciasto oznaczać to będzie, że ciasto jest gotowe.
Do tak przygotowanej masy dodajemy roztopioną margarynę, jeszcze chwilę wyrabiamy po czym odstawiamy na 15 min. Mieszamy raz jeszcze i przystępujemy do wycinania pączusiów :)
Ciasto rozwałkowujemy na grubość 1 cm (trzeba mocno podsypywać mąką by nie skleiło nam się z blatem/stolnicą). Szklanką wykrawamy pączki, odkładamy na bok, przykrywamy ściereczką i czekamy aż wyrosną.
Smażymy w głębokim tłuszczu po obu stronach. Ja po wyjęciu osączam pączki na papierze (ręczniki kuchenne).
Teraz wystarczy posypać cukrem pudrem lub polać lukrem i gotowe.
LUKIER - pół szklanki cukru pudru rozmieszać z 3 łyżkami gorącej wody. Kolorowy cukier można zrobić z soku, czyli pół szklanki cukru pudru + 2 łyżki soku + 1 łyżka gorącej wody
NADZIEWANIE - dla chętnych, którzy chcą nadziać pączki konfiturą, są dwa sposoby:
1. nadziewać po usmażeniu - trzeba mieć do tego grubą strzykawkę bądź po prosru szprycę
2. przed upieczeniem - wówczas ciasto rozwałkowujemy na grubość około 1 cm, wykrawamy szklanką lub specjalną foremką kółka, układamy na środku po łyżeczce konfitury, kładziemy drugi krążek i zlepiamy brzegi, formując w dłoni kulkę.
CIEKAWOSTKA - aby uzyskać na około pączków tę specyficzną jaśniejszą obwódkę należy je smażyć w niezbyt głębokim oleju, tzn tak by poziom oleju nie sięgał połowy wysokości pączka.
WAŻNE - wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową - NIE prosto z lodówki
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz