Pamiętajcie by o niego dbać, codziennie powiedzieć mu "cześć" a on w podzięce z pewnością puści do Was bąbla zadowolenia 😊
Na zdjęciu poniżej mój czterodniowy zakwas - czyli tak zwany młodzieniec 😋
Co ciekawe. Poniższe informacje możecie wykorzystać również do zakwasu pszennego. Ba... możecie zacząć od zakwasu żytniego, ponieważ na mące żytniej zakwas najszybciej się hoduje a gdy już będzie po pierwszych pięciu dniach hodowania, zacząć go dokarmiać mąką pszenną. Tym sposobem, po jakimś czasie stanie się zakwasem pszennym. Taka moja mała podpowiedź.
Zrobienie zakwasu jest naprawdę dziecinnie proste.
Na początek potrzebujesz naczynie (szklane lub plastikowe) o pojemności nie mniejszej niż 500 ml.
Do naczynia dodaj:
1/2 szklanki mąki żytniej (typ 2000)
1/2 szklanki ciepłej (NIE GORĄCEJ) wody
Wymieszaj i odstaw na 12 godzin w ciepłe miejsce (dbaj by nie było tam przeciągów).
Po 12 godzinach zakwas dokarmiamy: 1/2 szklanki mąki i 1/2 szklanki ciepłej wody. Mieszamy i znów odstawiamy na kolejne 12 godzin.
I tutaj moi drodzy zaczyna się pięć do siedmiu dni dbania i codziennej rozmowy z Waszym zakwasem.
Co 24 godziny (ja to robię zawsze rano przed pracą) dokarmiamy zakwas łyżką mąki i łyżką ciepłej wody.
A więc podsumujmy:
1 dzień rano – 1/2 szklanki mąki + 1/2 szklanki ciepłej wody
1 dzień wieczorem – 1/2 szklanki mąki + 1/2 szklanki ciepłej wody
2 dzień rano – 1 łyżka mąki + 1 łyżka ciepłej wody
3 dzień rano – 1 łyżka mąki + 1 łyżka ciepłej wody
4 dzień rano – 1 łyżka mąki + 1 łyżka ciepłej wody
5 dzień rano – 1 łyżka mąki + 1 łyżka ciepłej wody
Zakwas piątego dnia powinien mieć konsystencję śmietany/ciasta naleśnikowego. Jeśli już czwartego dnia widzicie, że zakwas jest zbyt gęsty i przypomina bardziej ciasto lub zbyt płynny, zmieńcie proporcje wody i mąki by uzyskać odpowiednią konsystencję.
Piątego dnia wieczorem chowacie zakwas do lodówki na 2 dni. Po tym czasie wyciągacie, dokarmiacie łyżką mąki i łyżką ciepłej wody. Po 12 godzinach od dokarmienia możecie przystąpić do pieczenia chleba.
Zakwasu oczywiście będzie więcej niż potrzeba na upieczenie chleba 😊
Ja do chleba wykorzystuję 60 g a potem uzupełniam 100 g mąki + 100 ml ciepłej wody. Chodzi o to by zakwasu było zawsze więcej niż potrzebujemy a tym samym wyhodujemy stary poczciwy zakwas, który nigdy nas nie zawiedzie.
Przechowujemy zakwas w lodówce przykryty folią spożywczą. Ale pamiętajcie, że zakwas w lodówce bez karmienia przeżyje max 10 dni.
Wyciągamy go minimum 12 godzin przed pieczeniem, by zdążyć go dokarmić.
U mnie w domu chleb piecze się co 2-3 dni, więc w zasadzie mój zakwas wędruje tylko pomiędzy szafką, w której sobie spokojnie puszcza bąble a lodówką, w której oczekuje na dokarmienie.
Nasz związek trwa już jakiś czas a mój zakwas jest już nastolatkiem a nie jakimś tam świeżakiem (nie jestem pewna czy powinnam stosować to określenie bo nie uzbierałam wystarczającej liczby naklejek 😂) co powoduje, że chleby są coraz lepsze i dojrzalsze.
Zapach zakwasu może być rożny. Od przyjemnego po dość kwaśny 😋 Ale dopóki nie pojawi się na nim pleśń lub nie zmieni koloru na zielony, czerwony czy czarny jest jak najbardziej dobry.
POWODZENIA! Dacie radę! To naprawdę proste, a chleb na takim zakwasie wynagrodzi codzienny obowiązek zajmowania się nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz