Składniki:
karczek b/k – u mnie sztuka ważąca 1 kg
2 szklanki coca-coli
czosnek świeży
oliwa
papryka ostra i słodka
majeranek
bazylia
tymianek
kminek
pieprz
sól
2 szklanki coca-coli
czosnek świeży
oliwa
papryka ostra i słodka
majeranek
bazylia
tymianek
kminek
pieprz
sól
Karczek smarujemy oliwą i wmasowujemy w niego wszystkie
przyprawy.
Wkładamy go do pojemnika, okładamy pokrojonym w plastry czosnkiem i szczelnie zamykamy.
Wstawiamy do lodówki i pozostawiamy na noc (u mnie mięsko przegryzało się pełne dwa dni).
Wkładamy go do pojemnika, okładamy pokrojonym w plastry czosnkiem i szczelnie zamykamy.
Wstawiamy do lodówki i pozostawiamy na noc (u mnie mięsko przegryzało się pełne dwa dni).
Po tym
czasie mięsko wyjmujemy i obsmażamy na patelni z obu stron.
Ja sztukę mięsa przecięłam na pół by łatwiej było ją przewracać na patelni.
Ja sztukę mięsa przecięłam na pół by łatwiej było ją przewracać na patelni.
Wkładamy do naczynia żaroodpornego i zalewamy dwoma szklankami
coca-coli.
Wstawiamy do nagrzanego do 180o piekarnika i pieczemy 1,5-2 godziny (w zależności od wielkości mięsa). Mój kilogramowy kawałek przecięty na pół piekł się 1,5 godzinki.
Wstawiamy do nagrzanego do 180o piekarnika i pieczemy 1,5-2 godziny (w zależności od wielkości mięsa). Mój kilogramowy kawałek przecięty na pół piekł się 1,5 godzinki.
Mój
karczek był pieczony z przeznaczeniem zjedzenia na zimno do kanapki. Jeśli
jednak chcemy podać mięsko na ciepło do
obiadu możemy dorobić do niego sos.
Wówczas odlewamy do garnka z naczynia żaroodpornego szklankę powstałego z coca-coli i wytapiającego się tłuszczyku sosu. Dodajemy do niego szklankę ketchupu, dwie łyżki miodu i uduszoną wcześniej do miękkości cebulkę pokrojoną w pół piórka. Doprowadzamy do wrzenia i gotowe.
Wówczas odlewamy do garnka z naczynia żaroodpornego szklankę powstałego z coca-coli i wytapiającego się tłuszczyku sosu. Dodajemy do niego szklankę ketchupu, dwie łyżki miodu i uduszoną wcześniej do miękkości cebulkę pokrojoną w pół piórka. Doprowadzamy do wrzenia i gotowe.
...
tak mięsko prezentuje się na ciepło...
... a
tak następnego dnia na zimno...
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz