Jego prawidłowa nazwa to de Volaille od nazwiska kucharza, który je wymyślił. Prawdziwy kotlet de Volaille ma jako farsz jedynie masło. Jest jednak wiele wariacji na temat tego dania. Ja osobiście najbardziej lubię z farszem pieczarkowym tak jak to zostało opisane poniżej lub z tym, którego najczęściej wykorzystuję do pierogów.
Składniki:
piersi z kurczaka (duże,
podwójne) - z jednej podwójnej piersi wychodzą 4 kotlety
pieczarki
duża cebula
ser żółty pokrojony w plastry
masło - miękkie
olej do smażenia - sporo bo smażymy w głębokim oleju
sól, pieprz, ostra papryka, zioła prowansalskie, Vegeta
duża cebula
ser żółty pokrojony w plastry
masło - miękkie
olej do smażenia - sporo bo smażymy w głębokim oleju
sól, pieprz, ostra papryka, zioła prowansalskie, Vegeta
bułka tarta
jajka
szklanka mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka wody
mąka do obtoczenia
szklanka mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka wody
mąka do obtoczenia
Farsz robimy
wedle uznania i możemy dowolnie mieszać - np. pieczarki z serem. Ja napiszę tak
jak robię najczęściej.
Pieczarki ścieramy na dużych oczkach tarki.
Wrzucamy je na gorący olej, doprawiamy Vegetą i smażymy do czasu kiedy wyparuje z nich woda (jeśli wody jest bardzo dużo po prostu wylewamy ją z patelni).
Cebulę bardzo drobno szatkujemy, szklimy na drugiej patelni na łyżce masła i dodajemy do pieczarek. Przyprawiamy solą, pieprzem i ostrą papryką i jeszcze chwilę razem dusimy. Farsz powinien być w miarę ostry.
Odstawiamy do wystygnięcia.
Pieczarki ścieramy na dużych oczkach tarki.
Wrzucamy je na gorący olej, doprawiamy Vegetą i smażymy do czasu kiedy wyparuje z nich woda (jeśli wody jest bardzo dużo po prostu wylewamy ją z patelni).
Cebulę bardzo drobno szatkujemy, szklimy na drugiej patelni na łyżce masła i dodajemy do pieczarek. Przyprawiamy solą, pieprzem i ostrą papryką i jeszcze chwilę razem dusimy. Farsz powinien być w miarę ostry.
Odstawiamy do wystygnięcia.
Mięso: piersi przekrawamy na pół i każdy filet jeszcze raz
na pół ale wzdłuż tak by powstały cztery duże plastry.
Rozbijamy je delikatnie, ale bardzo cienko (tłuczek można moczyć w wodzie by nie dziurawił mięsa albo bić przez folię spożywczą). Przyprawiamy z każdej strony ziołami prowansalskimi. Ja to robię zawsze dzień wcześniej by mięso nabrało aromatu.
Rozbijamy je delikatnie, ale bardzo cienko (tłuczek można moczyć w wodzie by nie dziurawił mięsa albo bić przez folię spożywczą). Przyprawiamy z każdej strony ziołami prowansalskimi. Ja to robię zawsze dzień wcześniej by mięso nabrało aromatu.
Na każdy kawałek mięsa na środek kładziemy
przestudzony farsz (nie za dużo by nie wyciskał nam się bokami podczas
zwijania) i zwijamy w ruloniki dokładnie zaklejając brzegi by farsz nie
wyleciał podczas smażenia.
Devolaye z serem i z masłem analogicznie. Czyli na środek kawałek masła czy też słupek żółtego sera i zwijamy.
Devolaye z serem i z masłem analogicznie. Czyli na środek kawałek masła czy też słupek żółtego sera i zwijamy.
Panierka:
I tu metody są dwie:
1. jajko rozbijamy
i mieszamy z Vegetą, do drugiego głębokiego talerza wsypujemy bułkę tartą.
Devolaye obtaczamy kolejno w jajku i bułce.
2. w misce mąkę mieszamy razem z wodą, solą, pieprzem
i proszkiem do pieczenia (można ułatwić sobie mikserem). Powinniśmy mieć ciasto
o konsystencji ciasta naleśnikowego.
W dwóch innych talerzach szykujemy bułkę tartą i mąkę.
Nasze devolaye obtaczamy kolejno: w mące, cieście, bułce i na bardzo gorący głęboki olej.
W dwóch innych talerzach szykujemy bułkę tartą i mąkę.
Nasze devolaye obtaczamy kolejno: w mące, cieście, bułce i na bardzo gorący głęboki olej.
Smażymy devolaye z każdej strony na niezbyt dużym ogniu (zbyt duży ogień spowoduje, że panierka się spali a mięso w środku nie dosmaży).
Ja ostatnio podałam je z brokułami ale na przykład
latem świetnie grają z młodymi ziemniaczkami z masłem i koperkiem.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz