czwartek, 12 marca 2020

Mięso mielone w sosie pomidorowym w słoikach

Ten wpis jest podyktowany niestety obecną sytuacją na świecie. Pandemia wirusa COVID-19 oraz fakt, że nagle zostałam w domu z dzieckiem, któremu zamknięto szkołę spowodowały, że postanowiliśmy się trochę zabezpieczyć w zapasy i tym samym ograniczyć do minimum pobyt w dużych skupiskach ludzkich jakie nam towarzyszą w sklepach.
Suche produkty takie jak ryż, kasza czy mąka mam zawsze w większym lub mniejszym zapasie, ale z mięsem mam taki problem, że niezbyt dużo zmieści mi się w zamrażarce i zazwyczaj kupuję na bieżąco. Moja szwagierka 😜 przypomniała mi o metodzie zwanej tyndalizacją...




... co to takiego i jak to zrobić?
Pozwolę sobie zacytować wpis na jednym z kulinarnych forów:
„Mięso możemy zamknąć w różnej wielkości słojach i z przeznaczeniem do spożycia w okresie od 1 miesiąca do 6 miesięcy od chwili pasteryzacji. Dlatego powinniśmy pamiętać, że trwałość produktu zależna jest od czasu i wielokrotności pasteryzacji.
I tak, słoje o objętości 500 ml gotujemy wraz zawartością – 60 minut
przy pierwszej, 40 minut przy drugiej, a 30 minut przy trzeciej
pasteryzacji. 
Słoje o objętości 1 l odpowiednio – 90, 60 i 45 minut, a większe, o pojemności 1,5 litra – 120, 80, 60 minut. 
Pasteryzujemy mięso w odstępach jedno – dwudniowych. Pierwsza pasteryzacja daje nam trwałość produktu do 1 miesiąca, przy konieczności przechowywania w temperaturze poniżej 10ºC, druga przedłuża nam trwałość do 6 miesięcy, nadal w niskich temperaturach, a trzecia 6 miesięcy nawet bez chłodzenia.
Są też metody wekowania w piekarniku (110ºC) ale ja osobiście tej metody nie lubię.

Podam Wam proporcje składników jakich ja użyłam
5 kg mięsa mielonego
3 butelki passaty (3*690ml)
160 g koncentratu pomidorowego
500g marchewki pokrojonej w kostkę
oregano, sól, pieprz do smaku
ja dodałam jeszcze 2 łyżki cukru

NIE dodaję cebuli. Cebula jest mocno gazotwórcza i może nam rozszczelnić słoiki. A byłoby szkoda 😋
Ta sama zasada dotyczy czosnku.
Można je dodać przy przygotowywaniu posiłku na bazie naszych weków.

Mięso przesmażyłam z przyprawami. Dodałam marchew. Całość zalałam passatą i koncentratem. Dusiłam do miękkości marchewki.
Gorące mięso przełożyłam do słoików i zaczęłam pasteryzację wg powyżej wskazanych wytycznych. Gotowałam słoiki co 24 godziny.

Możecie w ten sam sposób zamknąć całe kawałki mięsa lub pulpety.
Gotujecie wówczas mięso w kawałkach. Wkładacie je do słoików i zalewacie powstałym podczas gotowania wywarem. Dalsze Postępowanie ze słoikami jest takie samo jak powyżej.

Mam nadzieję, że wpis się komuś przyda.
ZDRÓWKA dla wszystkich. 💙💚💛💜


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz